Wspaniała
przygoda…
Niesamowite
wrażenia…
Debaty
nie do przebicia…
Te
słowa określają zimowisko w Staniątkach. W piątek po południu,
przyjechałyśmy do Staniątek. Po rozpakowaniu się zjadłyśmy
kolacje. Następnie poszłyśmy zastępami na adorację do kapicy. W
sobotę rano zjadłyśmy śniadanie, później była pierwsza część
wielkiej gry. Miałyśmy debatę na której dyskusja była tak
zawzięta, że większość z nas poczuła się jakby naprawdę była
w tamtym świecie. Pomimo, niektórych wpadek z przenoszeniem się w
czasie, udało nam się zachować powagę. Po pierwszej części
wielkiej gry, poszłyśmy gotować obiad. Część zastępu została
w kuchni, a reszta poszła rozpalać ognisko. Nawet szybko
ugotowałyśmy obiad. Po obiedzie rozpoczęła się druga część
wielkiej gry. Zasiadłyśmy do stołu, i rozpoczęłyśmy już drugą
w tym dniu debatę. Po burzliwej i bardzo dynamicznej dyskusji
podjęliśmy decyzje, że o ostatecznej decyzji zdecyduje wielka
bitwa. Po drugiej części wielkiej gry był apel ewangeliczny. Po
apelu był sąd honorowy. Następnie zjadłyśmy kolacje i miałyśmy
chwile wolnego. Około godziny 22:00 miało się rozpocząć
uroczyste przyrzeczenie druhny Ani. Po małych trudnościach
rozpoczęła się uroczystość o 22:30. Druhna Ania złożyła
przyrzeczenie przy blasku ogniska. Po przyrzeczeniu, na którym
zjawiły się również wilczki, rozpoczęła się trzecia i ostatnia
część wielkiej gry. Na początku przez 40 minut konwersowałyśmy
alfabetem morsa na odległość. Następnie, robiłyśmy sobie miecze
świetlne. Zastęp Ryś i Orzeł rozdzielili się na dwa rozległe
końce ogrodu sióstr. Podchodziłyśmy siebie nawzajem i
atakowałyśmy się. Każde dotknięcie przeciwnika zapalonym mieczem
= jeden punkt dla drużyny. Po zakończeniu się wyznaczonego czasu,
bitwa zakończyła się 15 punktową przewagą zastępu Ryś. Gdy
tylko umyłyśmy się po wielkiej grze, położyłyśmy się zmęczone
spać. W niedziele rano udałyśmy się do sióstr, do ich kaplicy na
msze. Po mszy zjadłyśmy szybkie śniadanie. Następnie była rada
drużyny, apel ewangeliczny, pakowanie i sprzątanie. Po wykonaniu
wszystkich czynności przedtem wymienionych, poszłyśmy gotować
obiad. Około 14:30 zjadłyśmy obiad i umyłyśmy garnki. W pełni
gotowe do zakończenia poszłyśmy na ostatni na tym biwaku apel. Na
apelu druhna przyznała wstążeczkę za wygraną wielką grę
zastępowi Ryś, a zastęp Orzeł dostał wyróżnienie za największy
postęp od poprzedniego biwaku. Tym akcentem zakończyłyśmy
wspaniały i na pewno nie zapomniany biwak zimowy 2015 w Staniątkach.
Ania Targosz
Zapraszamy do galerii zdjęć: